17-latka z Tomaszowa Lubelskiego Monika Skinder zadebiutuje w Pucharze Świata w biegach narciarskich w najbliższą sobotę 3 marca w fińskim Lahti. Monika pobiegnie w sprincie indywidualnym stylem dowolnym, na jednej z trudniejszych w pucharowej karuzeli tras.
Prawda, że to dobra informacja?
Dwukrotna Mistrzyni Polski Seniorek w tej konkurencji, Mistrzyni Seniorek Czech, medalistka zawodów Pucharu Kontynentalnego Slavic Cup itd itp, że o medalach Olimpiady Młodzieży nie wspomnę. Zawodniczka dostaje szansę startu, a PZN zamyka buzię wszystkim psioczącym na jego politykę dotyczącą biegów narciarskich.
Tylko czy aby na pewno?
Co takiego się stało od Pucharu Świata (sprinty) w niemieckim Dreźnie? Wtedy świeżo upieczona Mistrzyni Polski Seniorek takiej szansy nie dostała. Za młoda, za wcześnie, nie ma wymaganych FIS-punktów itd, itp słyszało się z ust decydentów polskich biegów narciarskich. Co się zmieniło od tego czasu. NIC!
Nadal ma lat siedemnaście (chyba, że te dwa miesiące robią taką różnicę) i nadal nie ma wymaganych FIS-punktów. Czyli teraz PZN postarał się o zgodę na start zawodniczki w Pucharze Świata. Te dwa miesiące zrobiły taką różnicę?
Idąc za ciosem dlaczego nie kolejne sprinty Pucharu Świata w Drammen, podobne do tych w Dreźnie, miejskie, płaskie, łatwe, klasykiem, znacznie lepsze dla silnej fizycznie Moniki.
Czy też chodzi o coś zupełnie innego, a mianowicie udowodnienie, że jednak nie da rady, że za wcześnie, że za młoda itd.
Możecie mnie posądzić o teorię spiskową, jednak coś w tym jest i obym się mylił.
Kolejny kwiatek to sam fakt powołania Moniki na zawody. Zawodniczka jest wychowanką klubu MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski i trenera Waldemara Kołcuna. Rozmawiałem z Waldkiem i wyobraźcie sobie, że nikt z nim startu zawodniczki w Pucharze Świata nie konsultował. Decyzję podobno podjął trener kadry A Janusz Krężelok (tego jednak nie udało mi się oficjalnie potwierdzić). Współpraca trenerska kuleje, oj kuleje, przecież nikt nie zna lepiej zawodniczki jak trener prowadzący ją przez lata w klubie. Trener, który o starcie Moniki dowiaduje się z mediów. Brawo WY.
Monice, która jest niewątpliwym talentem i w sprintach ma "papiery" na bieganie życzę awansu do ćwierćfinałów, a PZN-owi trochę więcej konsekwencji i spójności w decyzjach.
p.s z ostatniej chwili (01.03.3018) Monika wystartuje jednak w Drammen.
Prawda, że to dobra informacja?
Dwukrotna Mistrzyni Polski Seniorek w tej konkurencji, Mistrzyni Seniorek Czech, medalistka zawodów Pucharu Kontynentalnego Slavic Cup itd itp, że o medalach Olimpiady Młodzieży nie wspomnę. Zawodniczka dostaje szansę startu, a PZN zamyka buzię wszystkim psioczącym na jego politykę dotyczącą biegów narciarskich.
Tylko czy aby na pewno?
Co takiego się stało od Pucharu Świata (sprinty) w niemieckim Dreźnie? Wtedy świeżo upieczona Mistrzyni Polski Seniorek takiej szansy nie dostała. Za młoda, za wcześnie, nie ma wymaganych FIS-punktów itd, itp słyszało się z ust decydentów polskich biegów narciarskich. Co się zmieniło od tego czasu. NIC!
Nadal ma lat siedemnaście (chyba, że te dwa miesiące robią taką różnicę) i nadal nie ma wymaganych FIS-punktów. Czyli teraz PZN postarał się o zgodę na start zawodniczki w Pucharze Świata. Te dwa miesiące zrobiły taką różnicę?
Idąc za ciosem dlaczego nie kolejne sprinty Pucharu Świata w Drammen, podobne do tych w Dreźnie, miejskie, płaskie, łatwe, klasykiem, znacznie lepsze dla silnej fizycznie Moniki.
Czy też chodzi o coś zupełnie innego, a mianowicie udowodnienie, że jednak nie da rady, że za wcześnie, że za młoda itd.
Możecie mnie posądzić o teorię spiskową, jednak coś w tym jest i obym się mylił.
Kolejny kwiatek to sam fakt powołania Moniki na zawody. Zawodniczka jest wychowanką klubu MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski i trenera Waldemara Kołcuna. Rozmawiałem z Waldkiem i wyobraźcie sobie, że nikt z nim startu zawodniczki w Pucharze Świata nie konsultował. Decyzję podobno podjął trener kadry A Janusz Krężelok (tego jednak nie udało mi się oficjalnie potwierdzić). Współpraca trenerska kuleje, oj kuleje, przecież nikt nie zna lepiej zawodniczki jak trener prowadzący ją przez lata w klubie. Trener, który o starcie Moniki dowiaduje się z mediów. Brawo WY.
Monice, która jest niewątpliwym talentem i w sprintach ma "papiery" na bieganie życzę awansu do ćwierćfinałów, a PZN-owi trochę więcej konsekwencji i spójności w decyzjach.
p.s z ostatniej chwili (01.03.3018) Monika wystartuje jednak w Drammen.
Komentarze
Prześlij komentarz